[saab_]

Napisane przez alicjaross

Mam 168, ale gdybym na tinderze poznała super faceta o wzroście 171 to umowilabym się. Mialam faceta ponad 190 i czulam sie bardzo niska, ciagle musialam nosic szpilki. Tinder to taka aplikacja, że liczy się początkowo głównie wygląd. Te teksty, że liczy się charakter, to bardziej w realnym życiu się sprawdzą, gdy poznajesz w pracy czy na kursie kogoś i z czasem zaczyna się podobać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tym się zgadzam, przypomniało mi się, że ja oszalałam (głównie fizycznie) na punkcie kolesia, który miał właśnie może 170, ale wydawał mi się boski pod każdym względem wyglądowym - ładna twarz, fryzura, stylówka, do tego mega charyzma i dusza towarzystwa. Ale musiałam go zobaczyć na żywo w towarzystwie, a nie na spotkaniu 1 na 1 z założenia randkowym.
Tak samo podobali mi sie faceci w mniemaniu innych - brzydcy, ale wg mnie interesujący, tak, że wygląd przestawał mieć znaczenie, a nawet mnie serio pociągali. Acz generalnie gdybym akurat przez Tindera miała się umowić z kolesiem 1) niskim; 2) brzydkim (z twarzy, nie mowię tutaj np., o jakiejś otyłości), to jednak wolałabym brzydkiego U mnie niski wzrost plus jeszcze ewentualnie łysina to jest takie no go w 99,9% przypadków.