[szara_bluzka]

Ja swojego patola trafiłam na tinderze. Połączyła nas pasja i wydawał się normalny. Intuicja a potem rozum mówiły spierdzielaj, ale nie. Długo byłam wcześniej sama i związałam się w sumie z 2 facetem z tindera, z którym się spotkałam. I to był błąd. Teraz wiem, że będę spotykać się z większą ilością i nie będę się rzucać na byle co. Poczekam tylko, aż się zrobi cieplej, nie bardzo mi się chce wychodzic gdy jest zimno.
Tez bym chciała spotkać kogoś w realu, ale nie wiem jak i gdzie. W pracy, pacjenta - jakoś tak nie bardzo. Chodzę na zajęcia kolarskie - nic ciekawego tam nie ma. Po klubach nie lubię się włóczyć. Tragedia