[Kudi7]

[1=0daff299eefa15f57626635 72addb4c5552f87fb_61fc6c8 245002;88314124]Jeśli potrafisz zrezygnować z cukru, alkoholu, przekąsek, to chyba to najważniejsze . Oblicz swoje zapotrzebowanie na kalorie np. przez fitatu, przy jakim tempie chudniecia. Jeśli potrafisz być systematyczna, to wprowadzaj tam sobie wszystko co jesz. Mnie to w pewnym momencie zaczęło nudzić, więc codziennie staram sobie w głowie kalkulowac ile mniej więcej zjadłam. Każdy trening czy jakaś czynność (dłuższy spacer itp.) Jest dla mnie po prostu jako dodatek. Żeby się zniechęcać, jak napisała dziewczyna wyżej, wszystko małymi krokami. Jeśli jednego dnia mam ochotę iść na bieżnie to idę, innego hula hop, innego brzuszki czy inne ćwiczenia, innego stepper.
Dołączam się do wątku, bo osiągnęłam ten stan, co kiedyś, do którego miałam nadzieję, że nigdy nie wrócę. Chciałabym schudnąć min. 5 kg, wrócić do tego momentu kiedy jako tako byłam zadowolona z mojego ciała. Jezeli chciałabym chudnąć 0,5kg na tydzień, to mogę jeść 1500 kcal. To nie jest dużo, biorąc pod uwagę, że moje obiady są kaloryczne :/ Aktualnie słodkie płatki śniadaniowe, które jadłam każdego dnia na śniadanie (to było dla mnie ok. 500kcal(!) na śniadanie) zamieniłam na owoce, tu już mam ok. -200 kcal lub więcej. Ja jestem ogólnie wielka fanką słodyczy i nie ma opcji, że zrezygnuje, bo też nie o to chodzi, żeby się męczyć. Ja wolę po prostu więcej poćwiczyć i móc zjeść batona niż odstawić całkowicie cukier. Ale to ja, może Ty jesteś silniejsza



Ja też lubię słodkie i na przykładowe śniadanie mam wpisane płatki owsiane z dynią lub słonecznikiem i do tego odżywka białkowa o smaku czekoladowym. Niebo w gębie. Zawsze możesz zwykłego batona zamienić na batona proteinowego