[Doni79]

Napisane przez Miss Dior Chérie

Witam serdecznie!

Chciałabym uzyskać kilka informacji na temat studiowania w Holandii. Mam nadzieje, że któraś z Was będzie chciała i mogła mi pomóc

W tym roku kończe liceum i chciałabym zorientować się co nieco na temat realiów studenckich w Holandii. Myślałam głównie o EUR, ale wiedza oparta na doświadczeniach z innych uniwersytetów czy hogescholen równiez by mi się przydała.

Po pierwsze chciałabym wiedzieć, jakie sa realne szanse dostania się na np. EUR? Jakie są mozliwości przyznania stypendium czy dofinansowania, bo słyszałam ze takie cos równiez istnieje?

No a po drugie, biurokracja... Od czego powinnam zacząc załatwianie papierów potrzebnych do wyjazdu? Mam na mysli wyjazdu jako studentka. (zakładając ze takową zostanę )

No i ostatnie pytanie, bardziej nieoficjalne. Czytam dużo opinii, z których wynika, że Holendrzy nie sa przyjaźnie nastawieni do obcokrajowców, zwłaszcza tych niemówiących po niderlandzku. Czy takie samo nastawienie mają do studentów? Bo jeśli tak, to nie wiem czy jest sens wyjeżdzać uczyc się do kraju, w którym bedę czuła się źle...

Mam do Was jeszcze jedną małą prośbę Nie odsyłajcie mnie proszę do innych linków czy tematów, ja naprawde sporo już na temat życia w Holandii poczytałam. Teraz chciałabym nawiązać "żywą" rozmowę z Wami i uzyskać odpowiedzi na pytania które mnie wciąż nurtują.

Pozdrawiam serdecznie!

Witaj Ja skonczylam Saxion Hogeschool w Enschede i wybieram sie dalej zrobic MBA, ale do tego potrzebne mi sa 3 lata praktyki wiec narazie zaczynam prace.(jak w koncu dostane pozwolenie, co podobno ma byc juz niedlugo, ale zobaczymy)

Przede wszystkim: wszystkie uczelnie w Holandii bez wyjatku sa platne. Kazda uczelnia ma swoje kryteria przyjec i musisz sprawdzic to tam, gdzie cie to interesuje. Ja ci moge powiedziec ze swojej strony co bylo mi potrzebne. Wiec przede wszystkim swiadectwo maturalne, zdany egzamin z angielskiego (w moim przypadku byl to TOEFEL, moze byc takze IELTS, zadne First Certificates itd. tak popularne u nas u mnie sie nie liczyly) i indeks (ale to dodatkowo, bo w PL mialam zaliczone 3 lata studiow, dlatego HBO zrobilam w 3 lata, zamiast 4) i najgorsze: aby moc dostac wize studencka nalezy miec zabezpieczenie finansowe. Gdy ja zaczynalam musialam udowodnic, ze mam na koncie 8 tys. euro, ktorego oczywiscie nie mialam , ale jest jeszcze druga opcja, w ktorej ktos moze dac ci gwarancje finansowa czyli placic za twoje utrzymanie, szkole itd. Jednak nie doslownie, poniewaz z praktyce wyglada to oczywiscie inaczej, bo od nikogo nie dostajesz centa do reki . Polega to na tym, ze w razie twoich klopotow finansowych, nie placenia za szkole, akademik czy wynajety pokoj itd. ta osoba bierze na siebie prawna odpowiedzielanosc placenia za ciebie (na szczescie nie skorzystalam z tej "oferty" ) Oczywiscie potrzebne byly tez jakies tam tlumaczenia aktu urodzenia itd. (sorki, ale juz nie pamietam co tam dokladnie bylo) I tak wyglada zalatwianie

Samo studiowanie (ja studiowalam International Business and Management) troche sie rozni od tego w PL. Przede wszystkim sesja jest 4 razy w roku, a nie 2. I to wcale nie jest tak, ze skoro czesciej tzn., ze mniej. Uczyc sie trzeba sporo, bo niektore przedmioty trwaja tylko jeden trymestr, a niektore pol roku. NIkt nie sciaga i nikt nie podpowiada, bo to wstyd (?? wiec w trakcie sesji trzeba liczyc wylacznie na siebie. Skala ocen jest od 1 do 10, przy 5,5 sie zalicza. Jak jest nizej niz 5.5 wiadomo, poprawka. W roku jest 1 czasem 2 poprawki, jak sie nie zda trzeba powtarzac przedmiot w nastepnym roku. Jest duzo projektow, bo tym wlasnie rozni sie troche HBO od uniwersytetu, ze ta pierwsza jest bardziej praktyczna i masz projekty z zycia wziete (np. plan strategiczny czy businessowy dla banku czy firmy, ktora naprawde istnieje). Atmosfera, ktora panuje na uczelniach jest inna niz w PL. Do nikogo nie zwracasz sie tytulem, a niektorzy mlodsi wykladowcy chca zeby mowic do nich po imieniu (Holandia jest generalnia bardzo wyluzowana i nie formalna ) I to chyba tyle na temat nauki

O stypendia musisz sie dokladnie dowiedziec jak to dziala, bo ja ze swojej strony wiem tylko tyle, ze jesli w trakcie studiow znajdziesz sobie legalna prace na minimum 32 godz. w miesiacu wtedy przysluguje ci tzw. stypendium socjalne (jak kazdemu Holendrowi) i OVKaart (wolne przejazdy na wszystkie srodki transportu). Jesli nie pracujesz to, poniewaz jestesmy teraz w UE mozna starac sie o czesciowy zwrot pieniedzy za rok (gdy u mnie placilo sie 1450 euro za rok, mozna bylo dostac prawie 900 euro zwrotu, ale o to trzeba wystapic na czas, bodajze juz w styczniu o ile pamietam, musisz sie dowiedziec dokladniej)

Dalej Dziwia mnie bardzo opisy o negatywnym nastawieniu Holendrow do Polakow! Nigdy nie spotkalam sie z tym, nikt nigdy nie zrobil mi przykrosci itd., a wrecz przeciwnie Holendrzy to bardzo otwarty i tolernacyjny narod, a juz na pewno nie sa na "nie" nastawieni do studentow! Wszyscy mowia po ang. i niem. , wiec jesli widza, ze nie znasz hol. wcale nie jest to problem, poniewaz nawet konduktor w pociagu czy babka sprzedajaca na targu sie z toba dogada. Chociaz wiadomo, na dluzsza mete, jesli ktos wiaze swoja przyszlosc z tym krajem (czy innym kraejm) to musi nauczyc sie jezyka i kropka.

Zalatwianie zacznij najlepiej od kontaktu z uczelnia i jesli naprawde chcesz studiowac zrob to juz teraz. Ja zaczelam zalatwianie od lutego, a szkola zaczynala sie pod koniec sierpnia (aha i wakacje sa duzo krotsze niz naszych polskich studentow, bo tylko nawet niecale czasem 6 tygodni). Najdluzej czeka sie na wize (ja czekalam pol roku, dlatego o 1 miesiac spoznilam sie na uczelnie, ale mialam stresa wtedy!) Uczelnia ci na pewno pomoze w ogranizowaniu wszystkiego, a jakbys miala pytania jeszcze to chetnie odpowiem. Pozdrawiam

p.s. ALE sie rozpisalam!! To jest najdluzszy post jaki w zyciu napisalam