[dziewczynazosiedla]

Witam mam 17 lat i poważny problem. Od jakichś 5 dni zamiast śluzu leci mi krew. Z początku był to śluz wymieszany z krwią lecz rankiem jakoś trzeciego dnia zauważyłam na wkładce samą krew. I od tamtej pory nie ma śladu po śluzie, leci sama krew. Czytałam, że w trakcie owulacji jest możliwe zaobserwowanie krwi ze śluzem ale mi zdarzyło się to jakoś w 18 dniu cyklu (jakoś 10-11 dni po okresie bo zawsze mam długie) i trwa ciągle. Krew jest płynna, przypomina krew okresową ale występuje w małych ilościach i rzadko. Dodam że w trakcie oddawania stolca krwi pojawia się więcej. Mogłabym założyć że jest to krew miesiączkowa ale powinna się pojawić ona dopiero za jakiś tydzień, poza tym miesiączki mam zazwyczaj obfite, przynajmniej bardziej niż teraz. W trakcie stosunku raczej zawsze używałam zabezpieczenia (prezerwatywy) bo ginekolog powiedział że nie warto ryzykować jeszcze z tabletkami, bo nie mam dość regularnego okresu (zawsze jest różnica kilku dni (3-4), a po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych mogłabym mieć poważne problemy. Stawiam więc pytanie, czy mogę być w ciąży? Nigdy wcześniej nie zdarzało mi się takie coś i bardzo się boję. Za dwa dni idę do ginekologa żeby dowiedzieć się więcej ale chciałabym wiedzieć już cokolwiek. Czy któraś z was miała podobny problem? Aha, i jeśli to nie ciąża ( a mam nadzieję że to nie ciąża!), to czy mogę to krwawienie potraktować jako okres? (Powinnam go dostać za jakiś tydzień, ale to krwawienie trwa już właśnie około 5 dni więc czy to możliwe żbym dostała okresu jakieś 2 tygodnie wcześniej?) Bardzo proszę o pomoc to dla mnie naprawdę ważne. Jeśli nie podałam jakichś istotnych informacji to odpiszę na zadane pytania.