Dot.: Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. V
Dzisiaj 5km po 2 miesiącach niedyspozycji
Pierwszy kilometr kulejąc, bo nie założyłam opaski na kolano, nie spodziewałam się, że aż tak się zastało
Ze 3-4 razy podeszłam kawałek, potem zaczęły mnie boleć plecy - czego już nie doświadczałam od zeszłego roku, kiedy się organizm w wreszcie pogodził z tym, że go zwlekam z kanapy - a w końcu pokonała mnie kolka
__________________
"Wychodzę z domu z zamiarem przebiegnięcia sześciu mil. Jutro siedem, pojutrze osiem i tak dalej.
Przebiegam obok piekarni. Kupuję słodką bułeczkę i jem ją w drodze powrotnej do domu. Niech inni biegają".
|