Będzie Ci się żyło znacznie łatwiej, gdy przestaniesz zakładać, że facet nie potrzebuje choćby iluzyjnej bliskości, tylko wchodzi, wsadza, wyjmuje, wyciera w firankę i nara, więc jeśli pojawiła randka, rozmowa czy przytulanko po, to musi coś znaczyć. Nie znaczy.
Nie wyskoczy mu przecież powiadomienie, nie łudź się, że regularnie sprawdza Twój profil, żeby zauważyć. Okłamujesz samą siebie, żeby ciągle żyć tym, co on robi. Jakbyś faktycznie chciała go posłać na drzewo, to byś miała gdzieś, co sobie pomyśli i co zrobi, w końcu się już nie spotkacie, prawda?
Póki będzie Ci migać ta zielona kropka w messangerze i relacje na fejsbuniu i insta, będziesz miała czym karmić swoje negatywne uczucia, takie mamy głupie czasy. Niektórzy lubią taką formę masochizmu, ale nie łudź się, że uraza powstrzyma Cię przed poleceniem do niego następnym razem, bo ona oznacza tylko, że nie jest Ci obojętny.