Dot.: Wyrzuty sumienia
Też nie wierzę w tę historię. Raczej każda osoba na Twoim miejscu od razu zrobiłaby ostry raban, albo chociaż rozgoniła "towarzystwo" w kulturalny sposób, chociażby "chodź na chwilę, musisz mi pomóc w XYZ". A tutaj zlewka totalna, bawimy się dalej, a potem na drugi dzień zdziwienie. Ehe.
|