[Andziullka666]

Napisane przez lilka_vanilka

Dziękuję Andziulka666. To rozsądny wpis. Terapia absolutnie nie wchodzi w grę, jeśli moje przypuszczenia się potwierdzą. Od razu się roztabiemy. Ale dobrze, że o tym wspomniałaś. Rok temu sam mi zaproponował terapię, lecz odmówiłam. Ja tego nie potrzebowałam, a może on tak? Nie pomyślałam o tym.
Ale i tak macie rację, to wszystko już jest w ruinie. Podejrzewam, ale będę udawać ślepą, spać z nim i się zastanawiać. Albo nie spać i go tym samym utwierdzać w przekonaniu, że zdrada jest mu potrzebna.
Tak nie może być.
Tylko do rozwodu serio chciałabym te dowody. Zagotowałabym się, gdyby poprzednia sytuacja uszła mu całkiem na sucho.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tą terapią to miałam na myśli jeżeli się okaże że wszystko jest ok i nie ma nikogo na boku. Żeby przepracować tamtą sytuację bo ona się za wami ciągnie. Wiem że jest Ci ciężko ale musisz zdecydować albo w tą albo w tą. Czyli albo to kończysz na podstawie domysłów + jednak nie wybaczyłaś zdrady z przeszłości, albo chcesz się upewnić i ewentualnie ratować związek. Wtedy musisz zacisnąć zęby i robić dobrą minę do złej gry. Nie przejmuj się wpisami tutaj, każdy jest mądry z zewnątrz. Tak naprawdę to Twoje życie i Ty musisz wiedzieć co będzie dla Ciebie najlepsze, co potrafisz udźwignąć a co nie.