Dot.: Poradźcie mi coś, bo zwariuję :(
Ineess,
a nie sądzisz, że sama już sobie wyrządziłaś dośc krzywdy dobierając sama kolory i sama nakladając farby? Farby drogeryjne, a osobliwie Palette, którą teraz zamierzasz zastosować, wnikają bardzo głęboko w strukturę włosa, potem ciężko je ściągnąć. To nie są farby dobrej jakości. Jak sądzisz- dlaczego w hurtowniach i sklepach fryzjerskich nie sprzedadzą farb nikomu, kto nie jest fryzjerem? Bo to są farby dobrej jakości (większość z nich) i trzeba umieć dobrać i kolor (trzeba wiedzieć, jaki kolor się pojawi po zastosowaniu farby na kolorze bazowym) i dobrze nałożyć.
Ja nie rozumiem. Dziewczyny: nie rozumiem. Kładziecie jedną drogeryjną farbę na drugą a potem się dziwicie, że kolor nie ten a włosy zniszczone czy popalone. Za tę samą kwotę, którą wydałaś na te farby, gdybyś dołożyła jeszcze kilka złotych i zadała sobie trud poszukania dobrego salonu fryzjerskiego miałabyś taki kolor, jak chcesz.
Chcesz rady: przestań grzebać sama bo za kolejnym podejściem naprawdę możesz zostać zielonowłosą. To najmądrzejsza i uniwersalna rada, której każdy przeciętnie inteligentny człowiek Ci udzieli. Już w tej chwili masz zielonkawe. I jeszcze Ci mało i dalej chcesz sama się krzywdzic?
EDIT
Kliknęłam na Twoje zdjęcie w powiększeniu. Dziewczyno, włosy Ci się przerzedzają! Przyjrzyj się sama- masz prześwity a to nie jest kolor popielaty tylko skóra! Kup sobie najpierw vitapill i dobrą odżywkę, daj tym włosom odsapnąć od farb i rozjaśniaczy! ( w blondach są rozjaśniacze i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej). Jeszcze kilka samofarbowań i do końca sobie zniszczysz włosy.
Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2013-07-19 o 08:19
|