[CzarnyBaron]

Napisane przez Dobranka

Najśmieszniejsze jest to, że wyborcy Konfederacji czują się tacy wyjątkowi, wręcz elita narodu, że tylko oni rozumieją ten wyjątkowy program gospodarczy, a tymczasem to nie tylko oni tak naprawdę, ale wielu ludzi popiera ich program, ale nie akceptuje kwestii światopoglądowych.

Ja naprawdę czuję się "elitą narodu", bo zagłosowałem na opcję której nawet nieprzychylni specjaliście przyznawali, że mają najlepszy program dla gospodarki.

Ja na przykład tez głosowałam na Lewicę bo wydaje mi się, że światopogląd jest ważniejszy niż gospodarka - na przykład co z tego, jak byłby ten bon edukacyjny i inny, jeśli ludzie (a szczególnie kobiety) nie miałyby tzw. ducha, wiary w siebie.

Ja mam odwrotnie. Najważniejsza jest gospodarka i sprawiedliwość (ale nie ta społeczna).

Co z tego, że lepsi nauczyciele byliby promowani, skoro by ich wcale nie było. Skoro kobiety byłyby duchowo przygniecione patriarchatem i wyzywaniem co rusz od idiotek, tępych, itd. A z kolei z drugiej strony - jeśli ktoś ma w sobie silną wiarę w siebie to poradzi sobie nawet przy niesprzyjającym systemie gospodarczym. Oczywiście mówię to tak w uproszczeniu, bardziej abstrakcyjnie, ale zauważam taki trend.

Ależ ja nie uważam kobiet za idiotki. Na przykład podoba mi się Pani Kidawa-Błońska, którą uważam za kobietą inteligentną i z klasą, mimo moich poglądów na temat PO. Natomiast na temat Kopacz czy Szydło mam swoją opinię