Raczej tak, przynajmniej na podstawie moich doświadczeń, chociaż przypuszczam, że głównie zależy to po prostu od jakości użytego włosia kucyka. Moje pony We-Ma i Kozłowskiego są porównywalne ze sobą ale z pewnością twardsze od moich soboli i wiewiórek. Za to wydaje mi się, że mój Inglot z pony jest od We-My i Kozłowskiego bardziej delikatny, ale ciężko je porównać, bo Inglot to model do rozcierania kresek i ma tylko połowę długości standardowego pędzelka do cieni (dlatego napisałam "wydaje mi się"). W każdym razie We-Ma i Kozłowski czasem drapią mi powieki, a ten Inglot nigdy. O!
Natomiast wypuściłam się znowu do "inglociarni" i sprawdziłam dla dobra powszechnego*
tym razem już wszystkie, co do sztuki, pędzle Inglota. Ichniejszy (czyli inglotowy) duży mix pony (taki do nakładania cieni od razu na całą powiekę) i tzw. kropka z mieszanki z ponym są bardziej miękkie od We-Ma tego samego rodzaju i z tego samego włosia, ale jednocześnie twardsze od moich inglotowych soboli. Ale być może są bardziej miękkie, bo to nie jest czysty kucyk, tylko mieszanka z kucykiem.
A skąd Ty masz We-Ma z wiewióry? Jak kupowałam komplet moich, to Pan Pędzelek, zapytany o włosie, z jakiego sa wykonane, twierdził, że robi pedzle z kozy (ten duży do pudru) i z kucyka (całą reszta). Przy drugim zakupie stwierdził tylko, że stracił dostawcę dobrego włosia pony i musiał zmienić na inne, trochę gorsze (co dało się zresztą wyczuć od razu). Może zanim kupiłam swój pierwszy komplet robił z wiewióry? To by wyjasniało skąd te zachwyty na KWC
_________________________ _________________________ ___________
* Jesli "dobro powszechne" interesuje moje ostatnie macanie Inglotów, to pędzle Inglota ogólnie są dobre (w przypadku niektórych stwierdzam to tylko i wyłącznie na podstawie macania - trzeba też wziąć poprawkę na "osobnicze upodobania makijażowe"). Dobre są okragłe pędzle pudrowe i do różu. Skośny do różu moim zdaniem jest za mały. Bardzo dobry jest duży skośny z wiewióry do cieni (od razu na całą powiekę), półokragły duży z mieszanki z kucykiem (do tego samego) i krótki z kucyka do kresek i rozcierania, a oba sobolowe kocie języczki są wręcz genialne. Niezła, jeśli chodzi o sprężystość i miękkość jednocześnie jest kropka do rozcierania, ale jak dla mnie za duża. Beznadziejne za to są: mały skośny do cieni i oba do pomadek - takich ogryzków za kosmiczną cenę już dawno nie widziałam
.
_________________________ _________________________ _________
Zapuściłam posta na forum Hand Made w sprawie etui na pędzle, ale nie ma żadnego odzewu
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...86#post3431986