[Wiktoria1410]

Witam Was moi drodzy,
Przedstawię którką historię mojego problemu z trądzikiem, który zaczął się stosunkowo niedawno.

We wrześniu 2018 roku zostały u mnie zdiagnozowane następujące choroby: PCOS, insulinooporność i hyperandrogenizm, co ma sens, bo od około 6 lat moje miesiączki pojawiały się (lub nie) jak chciały. Cykle trwały od 30 do 120 dni. No, ale w końcu wzięłam się za siebie i zaczęłam brać duuużo leków, które mają stabilizować moje hormony. Testosteron skakał od 7 do 1, a potem znowu do 4-5 itp, na ten moment testo 1,5. W efekcie moja cera pokryła się trądzikiem i to największym jaki moja skóra widziała od zawsze.


Do mojej walki z trądzikiem stanęły: acnatac, spironol i androcur.
Chciałabym potraktować ten post trochę jako dziennik, ale też i pomoc dla innych, którzy może zaczną swoją przygodę z tymi właśnie lekami.

Jeśli ktoś przeszedł już kurację z wykorzystaniem wspomnianych leków - byłabym bardzo wdzięczna za odzew, jakie efekty itp.



Pozdrawiam Was