[Damayanti]

witajcie, Sztokholm zaliczony , oto krótka relacja.
z lotniska do centrum dostałam się autobusem. jedzie się ok 1 h 2o minut. bilet kupiłam przez internet i wydrukowałam, w obie strony 228 sek (cena dla osób do 26 r. ż.). na stronie flygbussarna jest dokładny rozkład.
niestety, nie udało mi się znaleźć noclegu na couchsurfing. nocowałam w hostelu Crafoord Place. za 4 noce w pokoju 10 osobowym zapłaciłam ok 380 zł, plus 25 zł za pościel (można własną przywieźć, śpiwory wykluczone). hostel bardzo czysty i przyjemny, w niedalekiej odległości od centrum, z dobrze wyposażoną kuchnią.
co zwiedziłam :
1. wieża ratuszowa, wstęp 40 sek, znakomity widok na całe miasto. samego ratusza nie zwiedzałam, jest to wycieczka z przewodnikiem, ceny niestety nie znam.
2. pałac królewski. za wstęp do skarbca, apartamentów królewskich i muzeum zamkowego zapłaciłam 70 sek, po okazaniu legitymacji studenckiej. bardzo polecam. poza tym nie można przegapić zmiany warty, bardzo uroczysta, z orkiestrą wojskową etc. fajna atrakcja
3. stare miasto czyli gamla stan
4. muzeum sztokholmskie. bardzo ciekawe, na pewno warto odwiedzić bo wstęp za free
5. centrum, Sergels torg, handlowa i bardzo ruchliwa ulica Drottningatan
6. Ostermalms saluhall - ekskluzywna i droga hala targowa - knajpki i straganiki z wykwintną szwedzką żywnością. nic nie kupowałam, tylko robiłam zdjęcia
7. promenada Strandwagen - bardzo przyjemny spacer nad wodą, promenadą dochodzi się do wyspy Djurgarden. a tam :
8.muzeum okrętu Waza - wstęp 100 sek. baaardzo polecam, to właściwie punkt obowiązkowy w Sztokholmie. piękny okręt ( na nim wzorowany był okręt Czarna Perła z "Piratów..."), poza tym do obejrzenia film dokumentalny jak okręt wydobyto i odrestaurowano, wystawa przedmiotów znalezionych na okręcie itd.
9. Skansen czyli Szwecja w pigułce. na zwiedzanie warto zarezerwować cały dzień (bezdeszczowy ). ja tego nie wiedziałam, myślałam, że w jeden dzień obskoczę i muzeum Wazy i skansen bo są obok siebie i niestety na pełne zwiedzanie skansenu trochę zabrakło czasu.
w skansenie można obejrzeć zagrody typowe dla płn i płd Szwecji, można wejść do niektórych budynków, personel ubrany w stroje ludowe dokładnie objaśnia co i jak. ponadto mini zoo, gdzie można obejrzeć zwierzęta skandynawskie. skansen znajduje się na wzgórzu, skąd rozpościera się piękny widok na miasto. można wjechać kolejką za ok 25 sek. za wstęp zapłaciłam 100 sek.

gastronomicznie niestety się trochę zawiodłam, głównie ze względu na ceny nie pokosztowałam wszystkiego na co miałam ochotę.
jedyny ciepły posiłek - nieśmiertelne szwedzkie klopsiki z sosem, ziemniakami i żurawiną za 115 sek. żywiłam się głównie chrupkim pieczywem Vasa (ok 9 sek), i pastą kawiorową (ok. 18 sek). raz zaszalałam i kupiłam szwedzki specjał gravad lax czyli marynowany łosoś z koperkiem. smakuje jak nasz wędzony, z silnym aromatem koperku. za 100g zapłaciłam ok 40 sek.
bardzo ciekawie smakował serek mesost - serek do smarowania, kozi, jakby zmieszany ze słodkim mleczkiem z tubki. ok 20 sek.
aha, i jeszcze jedna rzecz na ciepło - hot dog z raksalad, czyli hot dog z majonezem z kawałeczkami raka. 23 sek.
wodę piłam z kranu, przywiozłam pustą butelkę z Polski
Szwedzi są zapalonymi kawoszami, za kawę z mlekiem płaciłam ok 25 sek. do tego cynamonowe bułeczki.

w moim mniemaniu miasto przypomina mix Warszawy i Gdańska, tylko w bardziej kosmopolitycznym wydaniu. nie zaczarowało mnie tak jak np Barcelona, Malaga czy nawet Amsterdam.
Szwedzi bardzo pomocni i doskonale mówią po angielsku, niezależnie od wieku.
Jeśli chodzi o samotne podróżowanie, to jestem zdecydowanie na tak. Zwiedzam co chcę, kiedy chcę, sama sobie sterem, żeglarzem i okrętem. to pierwsza ale na pewno nie ostatnia samotna wycieczka.
i to chyba tyle