[allchemiczka]

No ja się bronię, znaczy powinnam, mam nadzieję że się uda, w czerwcu tego roku. Koniec studiów moim zdaniem to jest dopiero masakra, szczególnie dla mnie bo nie wiem czy zostać w Krakowie czy może wrócić do domu, czy zagranicę wyjechać. A tu brak kasy, brak faceta po prostu czarna rozpacz Nie wiadomo co robić... Czekam kiedy mi się w końcu ułoży życie już mam dośc takiej niepewności. Może wyjadę zagranicę, może tam prędzej znajdę kogoś ehh