A takie pojęcia jak "takt", "kultura" czy coś z tego pogranicza jest Ci znane? No chyba że chodzisz na randki i mówisz "usta masz ładne, ale twarz iście kobylą", "ładna byś była, ale zrzuć z 5 kilo". Bo komplementy mówisz, żeby, jak napisała SoFanny, wyrazić uznanie i sprawić komuś przyjemność.
Może Ty mówisz koleżankom z pracy, że są szczupłe. Ja sobie nie życzę takich komentarzy od obcych facetów, w jaki sposób miałoby to być dla mnie komplementem
przecież to stwierdzenie faktu, a nie komplement i publiczne komentowanie mojego ciała.
Myślałam, że chociaż jak "śmiejesz się z grubasów", to robisz to otwarcie, ale widzę, że za plecami.
No nie wiem, czujesz się lepiej, jak koleżanka z pracy idzie do toalety, a Ty się śmiejesz, że ona jest gruba? Współpracownicy zaczynają Cię podziwiać, oklaskują Cię, oświeciłeś ich, bo oni nie zauważyli, że jest gruba?