[agacookie92]

Napisane przez edan84

Doskonale rozumiem o co chodzi. Nie bawi Cię udawanie, bo to nie to (czesciej to bardziej zabawne), to nie jest adrenalina pomieszana z emocjami, z poczuciem kogos nowego.


---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------



To zawsze wybór mniejszego zła. Czy zdrada z nic nie znaczącym facetem, czy dojmujące poczucie frustracji.

Głupio, że ja w ogóle myślę o zdradzie, bo w przeszłości mój facet miał powody do tego żeby zdradzić mnie (notorycznie odmawiałam seksu z powodów zdrowotnych, powiedzmy) a teraz to mi odwala.