2008-10-29, 19:17
|
#589
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 334
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Napisane przez Enka333
Witajcie!!! ale się zrobiło....trochę się czuję winna, bo to we mnie wczoraj odezwał się jakiś agresor....ale w zasadzie różnice zdań nie są niczym złym, zawsze można wyciągnąć konstruktywne wnioski...
wiesz co malkolmx??? może opowiedziałbyś co tu robisz??? jaka jest Twoja hisoria i jaki dramat kryje się za Twoim światopoglądem i filozofią życiową??? Bo na razie jawisz mi się jako taki moralizator, z palcem wskazującym wyciągniętym w górę, który każe nadstawiać drugi policzek, otrzepać się z tego błota i dumnnie kroczyc ścieżką prawa i spawiedliwości...
każdy tw,ój post mólbys konczyć zdaniem: Ja wiem lepiej...idźcie i nie grzeszcie więcej...Nie jesteś na ambonie!
oczywiście nie powiem że nie zgadzam się kilkoma Twoimi opiniami, bo bym skłamała...zgadzam się i w pewnych kwestiach uwarzam że masz sporo racji, ale sztuką nie tylko jest pzrekonywanie innych do swoich racji ale i przyznanie się do błędu i przesady...i spojrzenie na problemy innych z odrobiną empatii i zrozumienia...nic o Tobie nie wiemy.. i trudno mi sobie wyobrazić Ciebie jako człowieka z krwi i kości, który popełnia błędy tak jak my, czasmi się wstydzi, , głupio postępuje i przez to jest nam bliski...
|
Masz racje. Lecz uwierz nie wiem najlepiej. I nie chce wiedzieć najlepiej. Nie jesteś winna powiedziałaś o swoich uczuciach i to nie jest złe. Ja się odniosłem i spadła na mnie fala krytyki i zrobiono ze mnie tarcze do strzelania. Po części jestem sam sobie winny. Jest szansa iż przesadzam lecz nie jestem co do tego przekonany. Niestety nie idę drogą prawości i popełniam błędy. W brew pozorom cały czas. Nie mogę nauczyć się na nich i robię je nagminnie. Ale to chyba wynika z mojej naiwności. Coś przeżyłem ale nie wiem czy ma to jakieś znaczenie to co ja przeżyłem. Powiem w skrócie że zostałem oszukany przez kobietę i to bardzo i odeszła do faceta z którym pracowała bez słowa... To tyle...
Ale nie rozczulam się nad tym powiedzmy że już nie i wiem że przeżywanie tego im dłużej to trwa tym gorzej... I wypowiedzi iż robię tak czy zrobiłem tak są wielce nie na miejscu...
A pisanie o swoich racjach nie jest złe. źle jest w tedy gdy wypowiedz innej osoby odbieramy jako atak i próba za wszelką cenę zniwelowania wypowiedzi bo nie nie zgadza się z wypowiedzią bo może nie jest wygodna...
Sztuką jest zaakceptować krytykę.
|
|
|