2014-03-28, 16:55
|
#203
|
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.
Cytat:
Napisane przez maacieek
Muszę to napisać bo normalnie aż nie wiem gdzie indziej, mój współlokator po ponad miesiącu od zjedzenia normalnego posiłku, bo kanapki na obiad i kolację nie liczę zrobil sobie spaghetti.
Swoją drogą nie wiem czy tylko ja tak mam że mnie denerwuje jak rusza moja rzeczy? Jakieś sztućce, talerze czy kubki? Nie przeszkadzałoby mi to gdyby nie to że:
a. ja to sobie myje a on bierze bo swoje wszystkie brudne i rzuci do zlewu,
b. obrzydza mnie fakt że dotyka cokolwiek mojego swoimi brudnymi obsranymi łapskami, nie wiem czemu ale ta myśl nie daje mi ciągle spokoju i później jak ten głupi szoruję.
A i standardowo naczynia kipią aż capi...
|
Dotykanie rzeczy, gdy mu na to nie pozwalasz - słabe, mnie to bardzo irytowało. Zwróciłabym uwagę.
Ale to, co je i kiedy je - chyba ma do tego święte prawo, jak ma ochotę to niech je nawet tynk ze ścian, jego sprawa czy wyląduje pod kroplówką czy nie, nie ma co przeżywać
|
|
|