[Merys]

Codziennie coś nakładam na twarz inaczej gorzko bym tego pożałowała. Moja skóra to typowy Paździoch wredna menda.

Ja już po testach Aflorence, więc tak Skin barrier restoring oil - to mój nowy ulubieniec. Buzia po nim gładka, czuć nawilżenie, nic nie szczypie ani nie uczula, a nawet gasi zaczerwienia i uspokaja. Zostawia lepką warstwę, która po jakimś czasie się wchłania i nie ma uczucia ściągnięcia. W wakacje zastąpi krem, cudo. Hydrating gel cleanser - myje nim codziennie buzie. Formuła bardziej oleista, bardzo przyjemny w myciu, nic nie ściągą, nie piecze. Trzymałam go też dłużej jako maskę nawilżającą. W przypadku tłustych cer używałabym go jako drugi krok oczyszczania. Super serum z witaminą C - szybko się wchłania, wygładza buzię, nie uczula. Nie wiem, co o nim jeszcze myślę, muszę zamówić większa butelkę i trochę go jeszcze poużywać. Skin rechab rich krem - jest ok, ale jakoś tyłka mi nie urwało, kiedy używam skin barier wydaje mi się trochę zbędny. Został mi jeszcze do sprawdzenia Hydration booster i Cleanser makeup. Od jutra można zamówić wszystko ze zniżką 20% EASTER20.