Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Żałuję, że wyszłam za mąż... a teraz jeszcze...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-03-30, 16:34   #13
Blondi2708
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 132
Dot.: Żałuje, że wyszłam za mąż... a teraz jeszcze...

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87706845]Czyli on chyba nie chce być tatą? On ci nawet nie pomaga, nie mówiąc o byciu odpowiedzialnym.

Picie w weekendy, gdy dziecko ma 2 miesiące? Kpina.

Mieszkanie z teściami to głupota, niewarta ŻADNYCH pieniedzy, ani żadnego domu.

Czy ty masz jakieś swoje pieniądze? Masz pracę?

Powiem tak - nie wiem, czy chciałabym partnera, ktoremu trzeba tłumaczyć, że bycie matką noworodka jest trudne i męczące. Nie wiem, czy chciałabym faceta, ktory ma w dupie własne dziecko. Oczywiscie- możesz wymagać i tłumaczyć, ale co to za facet, ktoremu trzeba tłumaczyć podstawy? Jakoś kobietom nikt nie tłumaczy i wiedzą, ze dzieckiem się zająć trzeba.

Ja ci się nie dziwię - też bym była wściekła, bo te pierwsze tygodnie/miesiące z dzieckiem powinny być cudownym przezyciem. Oczywiscie męczącym, ale jednak powinny być wypełnione miłością, a nie czymś, co nawet związku nie przypomina.

Ale coś czuję, ze w tej szafie musi byc jakis trup. Albo byłaś mega zaslepiona...[/QUOTE]



Tak mam stałą pracę (teraz jestem na macierzyńskim), mam swoje pieniądze, swoje konto. Mam też cały dostęp do jego pieniędzy, w sumie ja operuje finansami itd.
Zdecydowaliśmy się na mieszkanie tu bo mamy własną kuchnie i osobny pokój no i u teściów nic nie płacimy, stąd też stać nas na budowę.
Wiem że święta nie jestem, ale jego ciężki charakter i ciągłe czepialstwo doprowadziły do tego, że mam go dosyć. Że zaczynam myśleć jakby było bez niego... że zmarnowałam sobie życie przy nim

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87706849]No właśnie - to on wymaga tych obiadków czy sama już wywierasz na sobie presje, ze ma byc jak w restauracji?

Ale jesli przygotowanie trwa 20 minut, to panicz sam może sobie ugotować.

Czy wy mieszkaliscie razem przed slubem?[/QUOTE]



Nie, nie mieszkaliśmy.
Co do obiadków to przestałam po prostu w sumie je robić, rzadko je robię. Poza tym to on jezdzi teraz na zakupy bo ja karmię dziecko piersią i jestem w domu, więc jak nic nie kupi to obiadu nie ma. Proste. Poza tym mam wrażenie, że jestem z nim tylko dla dziecka, żeby miało normalną rodzinę.
Blondi2708 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując