[donia27]

Witam!

Ja dzisiaj stanełam jednak na wadze, żeby wiedzieć z czego startuje. Tak jak myślałam jest 73

Dzisiaj też nie obyło się bez grzechów ale tragedii chyba nie ma. Za sobą mam też 30 min hula-hop i 300 x agrafka. Kolacyjke już zjadłam 2 jajka na twardo i pomidora i mam zamiar jeszcze popedałować na rowerku na jakimś serialu. Gdyby dopadł mnie głód to zjem jeszcze jabłko ale tak dzisiaj nie wyraźnie się czuję, że chyba zaraz po ćwiczeniach pójdę spać

Napisane przez dwadziesciaplus

Boooooze, trzaśnijcie mnie w czoło!

Wczoraj wróciłam do domu o 23:00 i zrobiłam sobie dwa tosty. Ale były dobre.

Do tego umówiłam się z facetem z Internetu, kompletna klapa.

na kiedy jesteś umówiona????? napiszesz jak poszło???

Napisane przez dwadziesciaplus

Tak, tak, baciki się należą.

Ale jest sukces, po ponad dwóch tygodniach na diecie, muszę spinać swoje koszule agrafkami, bo są mi za duże w talii, w końcu już 56kg na wadze. Haha, a koszule rozm. 36, będę musiała przenieść się na 34. Ale się cieszę.

super że widać efekty: oklaski: mam nadzieję, że u mnie też coś spadnie bo póki co to nic mi na tyłek nie wchodzi

Ta Twoja dieta całkiem smacznie wygląda, na takiej diecie można być bo i jedzonko smaczne i ja bym po tym głodna na pewno nie chodziła

Napisane przez maartusiaa162

Od dawna widzialam po sobie ze przytylam i bałam się wejśc na wage dzisiaj to zrobilam i się załamałam nigdy jeszcze tyle nie ważyłam ;( zawsze byłam przy tuszy i chcialam byc szczuplejsza, a teraz bede musiala się odchudzać zeby chociaz wrocic do swojej wagi ehhh jestem na siebie okropnie zla, że tak pozno sie za to wzielam

Ja mam tak samo, tyle co teraz ważę to nigdy nie ważyłam, no po ciąży no ale to inna historia Po slubie zaczełam grubnąć i moja najwyższa waga to 70 kg, póżniej zaszłam w ciąże i do porodu poszłam z wagą 86 kg. Po porodzie zleciało do 76 i później udało mi się schudnąć do 65, było i też 62 a teraz to 73 mnie przeraża
Jak ważyłam 65-64 to moim celem było 58 a teraz jakże bym się cieszyła gdybym zobaczyła 65 na wadze Już o tych 58 kg nawet nie myślę, wiem że to dla mnie nie realne, chciałabym narazie 65 a jak się uda to 62 bo z taką wagą czułam się już w miarę dobrze. Tak więc sotateczny cel to minus 11 kg ale z każdego kilograma na minusie będę się bardzo bardzo cieszyć

Napisane przez Beacia3008

Cześć Dziewczyny!
Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko bym przyłączyła się do Waszego odchudzania?
Moja waga: 77 kg
Wzrost:170 cm
Mój cel: 55 kg
Marzenie: 50 kg

Musi się udać!

Witaj powodzenia

A tak w ogóle to nie za mało chcesz ważyć??? Ja mam 169 cm i jakoś nie wyobrażam sobie siebie z wagą 50 kg, 55 brzmi lepiej. Kobieta też musi mieć troszkę ciałka