[gornek]

U nas włączył sie lek separacyjny, bo ledwo znikam z pola widzenia to płacz i marudzenie. Idą zeby tez pełna para, wiec dzisiejsza rehabilitacja w sumie nic nie dała, bo płakał. Ale cóż poradzić, jak go boli to inaczej tego nie pokaże.
31 stycznia mamy wizytę w instytucie matki i dziecka w poradni onkologii dziecięcej, bo Maksiu ma czarne znamię na główce i lekarze wola sie upewnic, ze to nic złego. 14 lutego usg jaderek a 20 wizyta w poradni chirurgii dziecięcej, bo jedno jąderko nie zeszło wiec czeka nas pewnie zabieg.
Mimo, ze Maks ma 9 miesięcy to jeszcze nie siedzi, nie pełza i nie raczkuje ale jest hipo wiec daje mu czas jest wiotki ale mam nadzieje, ze z czasem sam załapie, bo jak go sadzam to coraz stabilniej siedzi.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk