Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Majówki 2016 - część ósma ❤
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-07-04, 12:37   #4744
mala_biegaczka
Zakorzenienie
 
Avatar mala_biegaczka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 11 975
Dot.: Majówki 2016 - część ósma ❤

Cytat:
Napisane przez asiaczek Pokaż wiadomość
Przyjęli nas na oddział, zapytali się czy wzięliśmy może ze sobą ugotowane jajko to by nam zrobili testy skórne. A że nie mieliśmy to mieli dziś zrobić testy ze swoich próbek a jutro już doustnie jajko zamówione przez nich.
W końcu nic dziś nie zrobili, lekarz pozwolił nawet wyjść sobie na 4 godziny a potem już zaczął się płacz, że Mateusz tu nie chce spać. Nie chciał zjeść, umyć się, usnął teraz brudny z rękami specjalnie wymazanymi na podłodze.. A jutro rano założą mu wenflon, a po bezsensowny dzisiejszym dniu nastrój będzie jeszcze gorszy i podejrzewam, że będzie walka o wszystko. No ale kasa się będzie zgadzać...
Iga dziś miała przyjechać tu na wizytę na inny oddział, ale nie mieć robionego badania (wczoraj telefonicznie potwierdził to lekarz) , a w końcu jej zrobili to badanie i teraz mąż z teściową nie będą spali całą noc żeby Mała nie wyrwała sobie rurki z nosa.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
Ale masakra :/ Współczuję :/

Cytat:
Napisane przez pluszowy_kot Pokaż wiadomość
asiaczek, współczuję to siedzenie w szpitalu jest okropne, wszystko można zrobić w jeden dzień, ale po co...

Ja już w hotelu, Wojtek został z tatą. Po wybudzaniu płakał (i wcale mu się nie dziwię, bo człowiek wtedy serio nie ogarnia rzeczywistości), ale przytulił się, dostał leki dożylnie i zasnął mocniej. Co jakiś czas się lekko przebudza i próbuje ściągać wenflon, ale jak przytulić i pobujać to zasypia.
I generalnie póki co operacja prywatnie to była jedna z najlepszych życiowych decyzji - mogliśmy przyjechać godzinę przed operacją a nie kwitnąć już poprzedniego dnia, do pokoju każdy puka zanim wejdzie, personel się przedstawia, nikt nie kręci nosem na zostanie z dzieckiem po operacji a nawet można spać z dzieckiem na łóżku, jeśli maluch tego potrzebuje i panie same to proponują, do domu zaraz następnego dnia. Ciotki kochane, to także dzięki Wam, bo 2/3 zabiegu jest finansowane z 1% z rozliczeń za 2016 i 2017 rok, więc dziękujemy Wam bardzo! Smutne jest tylko to, że takie warunki dla dzieci powinny być standardem a tymczasem trzeba za to płacić ogromne pieniądze...
To już teraz zdrówka dla Wojtusia!
Potwierdzam, że wybory szpitali prywatnych są super. Szkoda, że człowiek całe życie składki płaci, a potem musi kombinować, ale czasem warto zacisnąć zęby.
Nasz miał te moczowody ostrzykiwane też w prywatnym szpitalu w Krakowie. Nie była to wielka suma, aczkolwiek 2500 zł za dosłownie 15-minutowy zabieg - najlepiej wydane 2500 zł w moim życiu. Małemu jak ręka odjął, śladu po wadzie nie ma, nerki pracują zdrowe. Wcześniej próbowałam w Prokocimiu i to była jedna wielka strata czasu i nerwów.
__________________
“A Mother is not defined by the number of children you see, but by the love that she holds in her heart.”

Michaś +03.07.2015 12tc.
Mikołaj <3 28.05.2016
Hania <3 28.06.2019
mala_biegaczka jest offline Zgłoś do moderatora