[Lottie69]

Napisane przez helvetet

ja mam poki co dylemat czy iść do gina po tabletki czy nie raczej bliżej terminu będę się zastanawiać, bo niestety mój okres mimo, że jest regularny, to w przypływie ważnych imprez/wesel/wakacji przychodzi własnie wtedy... nie wyobrażam sobie przez całe wesele myśleć i stresować czy aby nic nie przeciekło


wybraliśmy winietki ale zaproszeń wciąż nie mamy
zdecydowaliśmy, że sami zrobimy ściankę, stół z alkoholami, kwiaty... kto mi za pół roku walnie w łeb z tymi świetnymi decyzjami?

Jak masz dylemat, to co jest w kolumnie przeciwko? Jeśli nie jesteś w grupie ryzyka zakrzepicy, nie masz trudnej historii nowotworowo-ginekologicznej w rodzinie, to myślę, że na spokojnie


Dla mnie tabletki to jest jedna z tych niesamowicie dobrych decyzji życiowych, do których zalicza się jeszcze poznanie tża i zmiana pracy Ale też dostawałam na głowę, bo całe życie musiałam ustawiać pod cykl - przy owulacji bóle, 3-4 dni przed okresem już obolała, potem pierwsze dwa, trzy dni cierpiące zombie i czekaj na powtórkę...