[martaakow]

Napisane przez lwia paszcza

ja miałam być zawsze mityczną "zimą południową" nawet chyba gdzieś był artykuł o tym na wizażu, taki dawno już napisany o analizie kolorystycznej z czasów, kiedy jeszcze uwzględniało się tylko cztery typy (zima z bonusem )
Nie ukrywam jednak, że od razu wiedziałam, co mi na sto procent nie pasuje. To znaczy, palety letnie, zgaszone, omijałam od razu szerokim łukiem - i koniec. Nie bo nie, nie pasuje i już. To się nie dodawało w żaden sposób za to do wiosennych mnie ciągnęło, mimo że błądziłam wtedy od jesieni do ciemnej zimy :rolleyes A prawda jest taka, że trzeba się trochę też wsłuchać w to, co inni mówią; spojrzenie z boku może sporo rzeczy ujawnić.

Pamiętam, jaka byłam zdziwiona, jak wrzuciłam wiele zdjęć ze szminkami i niemal zgodnie stwierdziłyście, że w tych dla zgaszonego lata mi najgorzej A mnie się wtedy wydawało, że trafiłam z nimi doskonale




edit.
Po raz kolejny zerknęłam na deal breakers. I pomimo sugestii, że raczej jestem Light Spring, waham się, że jednak chyba trochę lepiej leżą mi kolory True Spring.