Wątek
:
a mówili "w niedziele nic nie tuczy..to dzień swięty" :))
Podgląd pojedynczej wiadomości
2012-03-04, 16:23
#
18
sQuaara
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 34 671
Dot.: a mówili "w niedziele nic nie tuczy..to dzień swięty" :))
damy rade
jak mowilam w niedziele sie waze sprawdzam...
i prosze dzien dobry nie mam czym sie zmierzyc xD
zważyłam sie i wyszlo mi 72 czyli to co zadeklarowałam w ankiecie
troche mi przykro bo juz niby tydzien cos robie ale sa tez tego powody.. jeden tak na prawde
ALKOHOL
nie zebym nałogowo popijala.. co prawda lubilam zawsze winko wieczorem... pracuje za barem uwielbiam mieszac smaki... tworzyc cos nowego
zawsze mam jakis dobry alkohol w domu... no coz.. jedyne co ze nie sa to byle wodki za 15zł ;p
ale w tym tygodniu i we wtorek i w srode i wczoraj sie pięęęęęęknie upiłam
pierwszy raz od sylwestra mialam luzniejszy tydzien.. przyjechał ktos dla mnie wazny i spedziłam z nim jeden wieczor.. moglam sobie w koncu pozwolic na napicie sie z goscmi w pracy
no i bedzie jak dla mnie to powod ze zatrzymało mi sie duzo wody w organizmie... poza tym w srode po 24 ugotowałysmy z przyjaciolka makaron ze szpinakiem a z tego co pamietam o 1 juz spalam
no i wiadomo do tego cola, likiery..
bedzie to najwiekszy trud w odchudzaniu.. ale taki tydzien to raz na 3miesiace wiec spoko luz
tak wiec sie nie zmierzyłam bo nie mam czym.. zmierze sie jutro jezeli kupie centymetr
dzisiaj tez dopiero zjadlam sniadanko
no coz... zjem pozniej jeszcze makaron z pomidorami i bazylia i kurczakiem i tyle na dzis.. ale coz tu jest jak wstaje sie po 15 a chodzi spac po 22 xD
nie jem slodyczy juz dluzszy czas..a caly czas w domu mam czkeoladu i inne łakocie. niech leza...skoro to ma byc tez psychiczne odchudzanie to prosze bardzo.
jak sobie radze z ochotą na slodycze i slodkie... dolewam do herbaty syrup (tak wlasnie) z lidla owocowy
jem owoce - blenduje maliny z jogurtem np
albo shake bananowy
ochota na fast foody? tak na prawde to pizza i frytki. cale moje wykonanie fastfoodow.. co do frytek to no nie chodze do miejsc gdzie mozna je dostac... a pizza? robie sobie z przepisu z diety dukana
dieta moze nie najzdrowsza na swiecie
ale spod z otrebów i do tego warzywa, sos czosnkowy zrobiony z jogurtu
pycha i zdrowe <333
do tego co tydzien jem sushi i do tego stopnia uwielbiam ze nie zrezygnuje <3
mieszkam z mlodszym bratem.. wiem ze mnie mobilizuje ale skurczybyk potrafi przyjsc z buleczkami maslanymi i je jesc z nutella ot tak sobie.. plus jest taki ze jakbym sie przełamala i chciala to by mi nie dał.. wiec dobrze.
niech kusi. musze byc silna i wiedziec ze jest ok ze to moj wybor bo inaczej 29.04 jak to sie skonczy jak rzuce sie na czekolade to 8 tygodni bedzie w d.pe !
tak samo pieke mu muffiny czekoladowe, nalesniki i robie chleb w jajku z zółtym serem
niech je i rosnie duzy okrąglutki
zaraz sie ogarne skoncze kawke i ide na spacerek
a co nie moge tak sobie w domu caly czas siedziec... ;P
ah i wynaczyłam sobie system nagrod
2 kg to cos ładnego w sklepie
mam manie wydawania
ale nie na ciuchy buty tylko jakies kosmetyki, odzywki do wlosow, akcesoria do domu <33 itp. :P
a jutro 1 dzien z tabletkami
mi nikt nie bedzie mowil ze sie truje nimi bo i brat łyka rozne kapsułki a tata to pół olimpu zjada
wiec luuuuuuz ;]
kolezanki tylko marudza ze po co ze jestem wysoka szczupla... a same maja o kilka/nascie kg za duzo i jak slysze "zrobilam 30brzuszkow" mysle sobie "powiedz ze sie chwlaisz ze w minute a nie ze w ogole dzisiaj i to tyle..."
wiec nie wiem czym to jest spowodowane ale mi marudza po co ja sie odchudzam i w ogole... eh.
__________________
mał(a)żonka
sQuaara
Pokaż profil użytkownika
Wyślij prywatną wiadomość do sQuaara
Znajdź więcej postów sQuaara