[aninudy]

Cześć, cześć To będzie mój drugi wątek w ciagu kilku dni. Pierwszy był o tinderowaniu, ktore tak średio mi pasuje, więc postanowaialm sobie dać szansę z czymś innym. Otóż 3 lata temu na imprezie u zznajomych pozałam typa, który mi sie spodobał. Potem wyskoczyła pandemia i krąg znajomych się porozluźniał i już nie ma szans, żeby go spotkać na jakiejś imprezie u wspólnych zimków. Około 2-3 miesiące temu spotkałam go w miesjcu, w któym się uprawia mój ulubiony sport On wychodził, ja dopiero wchodziłam, więc nie było szansy go zaczepić Do rzeczy, mam go w znajomych na fejsie od bardzo dawana i chiałabym go pozanć. Nie myśłalm o tym wcześniej, żeby w ogóle napisać, ale tinder mnie tak znięchęca, że nabrałam odwagi do tego, żeby się odezwać. Zastnawaim się co napisać do niego. Czy wspomnieć o tym gdzie się poznaliśmy i że minelismy się na powiedzmy "siłce"(to coś innego, ale mniejsza tutuaj o to) i czy nie chciałby iść na pizzę? Nie spoedziałam się odopowiedzi "Tak", ale po prostu nie chcę sobie zamykać szansy, że mogłam coś w tej sprawie zrobić, a nie zrobiłam. No tylko nie chciałabym pisać jakiś dziwnych rzeczy, po porstu chciałabym zaproponowac poznanie się bez jakiejś spiny na nie wiadimo co, tylko takie ot spotkanko na luzie. Poradzicie coś albo macie jakieś podobne historie w swoich życiorysach?

P.S.
Kocham emoji stąd