[pyQt]

Mmmm trochę odkopię temat żeby podzielić się moimi spostrzeżeniami z walki z bliznami.
Lat 31, blizny po syfach z okresu dojrzewania + rozszerzone pory (również pozostałość pryszczy).
Przez ostatnich kilka miesięcy zrobiłem:
- wrzesień i październik 2017, RF mikroigłowa (Infini RF)
- grudzień 2017, styczeń i luty 2018, laser frakcyjny ablacyjny (Luthronic) połączony z osoczem bogatopłykowym
Łącznie jakieś 7500 zł. Efekty średnie jeżeli nie znikome. Jak się kogoś zapytam czy widzi poprawę to jest takie mało zdecydowane potwierdzenie, ja tak średnio coś dostrzegam, głównie poprawa jakości skóry, ale blizny jakoś specjalnie nie ruszyły. Oczywiście każdy lekarz zapewniał mnie, że przy moich dosyć płytkich bliznach po 3 zabiegach laserem powinna być już duża, satysfakcjonująca poprawa a w ogóle takie blizny to da się całkiem usunąć. No to są 3 zabiegi oraz kilka innych (terapia łączona daje podobno najlepsze rezultaty) i co? I ch*j chce się napisać Myślałem, że jak pójdę do znanego specjalisty, że jak sięgnę głębiej do kieszeni to będzie lepiej. Ta...
Udało się komuś mocno zredukować blizny? Bo, cholera, mocno liczyłem na te zabiegi a tu efekty przeciętne, mega to dołuje :/ Może macie kogoś sprawdzonego we Wrocławiu? Na razie odpuszczam, jednak pewnie na jesień zimę znowu podejmę walkę z tym cholerstwem...