Dot.: Dwa światy - odpuścić czy walczyć?
W żadnym wypadku nie chcę kreować wizerunku "tyran" i "uległa myszka". Ja wiem, że w wielu sprawach mogę na nim polegać i on również wie, że ja zawsze mu pomogę w trudnej sytuacji. Problem rodzi się gdy coś nie idzie po jego myśli - wtedy zaczyna się wściekanie... a wydaje mi się, że wszystko powinno działać w dwie strony, prawda? Jeżeli jedno nie chce tu, a drugie tam to może powinno się wybrać jakiś "środek"?
|