Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Dwa światy - odpuścić czy walczyć?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-04-15, 16:15   #25
BrendonUrie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 128
Dot.: Dwa światy - odpuścić czy walczyć?

Mam bardzo podobną sytuację, z tym że mój facet nie jest Polakiem- ja miałabym się do niego przeprowadzić. Też jest mega nerwowy, często mi powtarza, że ma cięzki charakter i nie wie, jak daję z tym radę, a zaraz później kolejna sytuacja wychodzi.. Nie mówię, że mój charakter jest łatwy, ale staram się. Właściwie to "przeprowadzam" się od roku, ale za każdym razem wyskakuje mi coś, tu zdrowie tu coś innego.. i mogłam się przeprowadzić już w marcu, ale mieliśmy kłótnię w styczniu, bo podejmuje decyzje, które mają wpływ na nasz związek, naszą przyszłość bez konsultacji ze mną.. potem mieliśmy przerwę miesięczną, ja znalazłam inną pracę, ale jakoś za nim zatęskniłam, spotkaliśmy się, szczerze porozmawialiśmy i miało być tylko lepiej. Zdecydowałam, że już w czerwcu mogłabym się przeprowadzić. I pojawił się koronawirus, który po części może przekreślić nasze plany, choć to nie jest jeszcze pewne. Ale mimo wszystko byłam gotowa i podczas naszej piątkowej rozmowy powiedział mi, że w lipcu ma u niego mieszkać przez miesiąc jego przyjaciółka.. Nie chodzi o to, że jestem zazdrosna- nie jestem, dziewczyna ma męża i wiem że nie jest w jego typie. Chodzi o to, że kolejny raz podjął decyzję, która ma wpływ na ten związek, a ja nie mam nic do gadania.. Sama przeprowadzka jest dla mnie okrutnie ciężka, bo zostawiam rodzinę, przyjaciół, żeby mieszkać te 1600km stąd. A on mi tego nie ułatwia.. Prawie wszystko musi być tak jak on chce..
Tak jak u Ciebie- u nas dwa różne światy, z tym że to on jest mega aktywny. Ale się dostosowywałam, między innymi dlatego, bo ja chciałam żeby mnie wyciągnął z mojej nudy, rutyny, ale czasem mam granice.
Tak jak Ty, kocham go jak nie wiem, jest świetnym facetem, najlepszym, biorąc pod uwagę poprzednich. A jednak nie umiem być szczęśliwa, nie umiem się wiecznie dostosowywać, jeszcze przy tak wielkich decyzjach.
Kiedyś sobie powiedziałam, że jeśli na początku coś źle się dzieje, są jakieś różnice zdań czy coś i rozmowy nie pomagają to lepiej to zostawić, to się nie zmieni. Tak długo go prosiłam, żeby w naszym związku były kompromisy, rozmowy, na początku przy małych sprawach, ale minęło 1,5 roku i ciągle jest to samo. Tak, dziewczyny mają rację i sama też próbuję sobie to wbić do głowy, ale jest ciężko, bardzo ciężko..
BrendonUrie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując