[LaCamilla]

Napisane przez Śniegowa

A ja myślę, ze autorka tak do końca jeszcze nie jest pewna czego chce.
Podejrzewam, że uznała tabletki za najlepsze wyjście bez zagłębiania się w konsekwencje ich zażywania. Ja na tabsach własnie lecę. Kiedyś spiralka. Widzę różnice. I to i to ma wady.

W tym wieku człowiek (czytałam o tym artykuł w jakimś naukowym piśmie) nie potrafi najczęściej myśleć przyszłościowo. Raczej liczy się tu i teraz.

Generalnie: nie jestem przeciwniczką tabletek i nie gromię w stylu "jesteś za młoda na seks"

Bardzo możliwe, że tak właśnie jest. W zasadzie tutaj przydałaby się jej pewnie rozmowa z lekarzem na temat plusów i minusów oraz opcjonalnie właśnie z mamą. Gdy ja doszłam do wniosku, że chcę brać tabletki, to porozmawiałam o tym z moją i ona podzieliła się ze mną swoimi doświadczeniami w tej materii, bo też je przyjmowała.

Ja tylko stwierdzam na podstawie własnych doświadczeń z przeszłości, że tabletki dają ogromny komfort psychiczny, zwłaszcza "na starcie" I nie zgadzam się z demonizowaniem, jakie to jest szkodliwe i że są równie dobre metody. Jeśli równie dobry=równie skuteczny, to wcale takich nie ma