[caffelatte1974]

hejka
Nie wiem, czy mnie ktoś będzie czytał czy nie, ale napiszę to co chcę napisać, może komuś jednak pomogę...
Na temat zarobaczenia.
Od stycznia brałam : nalewka z orzecha czarnego, piołunu i goździka NOW dwie butelki, tabletki Vermox, siemię lniane zmielone z goździkami, sok z kapusty kiszonej, kuracja czosnkowa przez miesiąc czasu, Pyrantelum w potrójnej dawce , oraz dwie tabletki 400mg Zentel. I wczoraj wróciłam z powtórnego badania Testerem obciążeń organizmu i z wyników 67% zajęcia organów przez pasożyty, mam teraz po tych wszystkich kuracjach 35% pasożytów, czyli glistę , przywrę chińską i włosogłówkę. Z tęgoryjca dwunastnicy się wyleczyłam chyba, bo nie ma.
Natomiast sprawa jest tego typu, że oba jelita mam czyste, pasożyty siedzą w dwunastnicy i w woreczku żólciowym. Czyli pochowały się w narządach żeby przetrwać. Takie są .
I pragnę nadmienić, że ucho mi śmierdzi mniej, - miałam tam perlaka , ciało i stopy również mniej. Jestem już szczęśliwa. I szczerze liczę na to , że jak się tego paskudztwa całkiem pozbędę, to nie będę w ogóle śmierdzieć.
Zentel to był jedyny lek , po którym w ogóle nie czułam się i nie czułam dolegliwości brzucha, typu przelewanie, bóle, sraczki itp.
A ze wzięłam tego tylko 2 tabletki dzień po dniu, to okazuje się trzeba wziąć 7-10 tabletek : 3 dni po jednej tabletce, za dwa tygodnie kolejne 3 tabletki i jeszcze kolejna seria 3 w ciężkich przypadkach.
Tak się dowiedziałam od pani która mnie badała.
Także bez urazy, ale może być, że piołunem pasożytów tak szybko nie wyleczycie kochane.
Jeżeli chodzi o Zentel, to lekarze nie chcą przepisywać, więc ta moja pani od medycyny naturalnej zamówiła mi ruski odpowiednik Zentelu nazywa się Vormil i to ten sam albendazol 400mg co Zentel tylko tańszy.
Nie wiem czy Was to wyleczy, ale warto przebadać się w kierunku pasożytów tak porządnie, bo pasożyty są straszne, powodują bóle brzucha, niestrawności, biegunki, zatwardzenia, brzydki zapach ciała,potliwość, złe wchłanianie cukru, zmęczenie, drażliwość, depresje, plamy brązowe na skórze, alergie pokarmowe na laktozę i gluten, a nawet nowotwory, i całą masę dolegliwości , które zatruwają nas. Myślę że nie zaszkodzi wyleczyć się z pasożytów.