Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - TŻ wsypał się przez sen?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-03-28, 11:10   #111
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: TŻ wsypał się przez sen?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
To jest zawsze na poziomie twojej dobrej woli w co wierzysz i deklaracji czy budowania wizerunku przez partnera. Dla partnera względem ciebie obowiązuje to samo. Przypomina ten wątek kłótnie o intercyzie. Nie podpisujesz intercyzy bo zakładasz rozwód ale bierzesz poprawkę na to że idealny partner może okazać się idealną bułą i ograniczasz w miarę możliwości potencjalne negatywne skutki docelowo zbędnej nadmiernej ufności w szlachetność czyjegoś charakteru. Możesz być z kimś kogo uważasz za dobrego i szczerego i zaliczyć opad szczęki jeśli taki by się nie okazał ale też możesz zachowywać nawet w okresie najlepszej sielanki świadomość że takie rzeczy jak kłamstwa i zdrada nie są jakimś nowym wynalazkiem. To że widziałabyś w kimś materiał na dobrego przeciwnika w razie zmiany sytuacji z dobrej na złą nie równa się temu że od początku obmyślasz strategie a twój związek to wieczna szachownica.


To że autorka rok temu na pytanie ''z kim piszesz?'' pozwoliła męzowi na ciszę wyraźnie wskazuje że coś z jej strony na pewno poszło wtedy nie tak. Bo nie ma tu gadki że mają/mieli rodzinę bo to nie usprawiedliwiało takiego braku szacunku partnera do niej, że nie wymagała od faceta nawet tego minimum, by otrzymać jakieś wyjaśnienie. Nie wykazał się nawet tak małym wysiłkiem jak wymyślenie historyjki. Aczkolwiek też uważam że wcale nie byłoby lepiej dla niej wysłuchiwać kłamstw. Podsumowując źle się stało że nie przepracowali tego problemu należycie tylko zamiotła pod dywan bo takie syfy lubią potem w takich chwilach jak obecna zatruwać i właśnie tego doświadcza.

To że teraz śmierdzi jej czemu krzyknął przez sen albo spóźnił się na serial bo po pracy jeszcze na chwilę odpalił przeglądarkę to już nie jest jego wina tylko jej wkrętki wynikające z jej przekonań.
Ale jak takie teoretyzowanie ma się do sytuacji autorki?

Jedno to fantazjować, że gdyby nasz partner okazał się totalnie inną osobą niż jest to być może byłby w stanie ukryć dobrze ciało, a drugie to pisać z doświadczenia, bo już byliśmy świadkami jego trzech morderstw i wiesz, że jak dojdzie do kolejnego to też sobie poradzi

W ogóle tutaj nie na miejscu jest pisanie "a skąd ty niby wiesz, że twój mąż nie jest mordercą, każdy może być, a zaufanie to mrzonki", bo to są dwie różne sytuacje. Ufać można do momentu kiedy nie masz podstaw sądzić, że dana osoba nie jest warta tego zaufania, potem to już głupota.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując