Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Zastanawiam się nad przerwaniem terapii. Ciągle tylko słyszę, że wszystko wynika z tego, jak traktowali mnie rodzice w dzieciństwie i że nie otrzymałam wystarczająco miłości. Do tego już wkurza mnie to ciągłe nazywanie emocji. Mówię mu, że byłam smutna lub zła, a on drąży... Dowiedziałam się kilku cennych rzeczy, ale teraz jakoś już mam dość rozkładania wszystkiego na czynniki i myślenia o tym, jak rodzice mnie skrzywdzili i ile mam braków... I szczerze mówiąc lepiej się czułam, gdy ukrywałam swoje emocje i starałam się postępować racjonalnie. Mam wrażenie, że ciągle krążymy wokół tego samego...
|