[ColourTheSmallOne]

Trochę mi smutno, a jednocześnie czuję ulgę :P. Chyba wcześniej nie zdawalam sobie sprawy, że to będzie takie ostateczne. Wszędzie jest zablokowany, więc nie może się ze mną skontaktować, choćby próbował. Ja też już oczywiście nie widzę, czy jest dostępny i czy polubił mi zdjęcie, zdałam sobie sprawę, że w pewnym sensie byłam uzależniona od poczucia, że on gdzieś tam "czuwa" w internecie, chore XD. Ale prawda jest taka, że już dawno powinnam pozrywać z nim kontakty, jak tylko przestał się do mnie odzywać za pierwszym razem, wielu rozkmin i babrania się w tym by mi to oszczędziło... Trzeba się szanować. Cóż, nie cofnę czasu. Teraz to on pewnie nawet nie zrozumie, co mnie ugryzło, że go usunęłam, ale nieważne, i tak się już nie spotkamy. To on mnie już dawno skreslil, milcząc. Naprawdę myślał, że to w porządku olewać kogoś całymi miesięcami, a potem ten ktos pobiegnie na jego zawołanie? Tak się nie robi nawet zwykłym znajomym. Nie zmuszę nikogo do lubienia mnie...

Szkoda, że tak mocno się angażuję po zaledwie kilku spotkaniach, następnym razem muszę uważać. I sorry za smęcenie tutaj, jak wspominałam, nie mam się komu wygadać, chyba powinnam założyć pamiętnik.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz