[dorotka1066]

Napisane przez Robotek9

Wiesz triche rak gadalismy rok temu ze żyjemy normalnie sprobujemy a jak nie wyjdzie to zobaczymy... I za ciekawie nie jest [emoji2368]Ja to wiem tylko wiecie kuedy keczenie to jedyna opcja nie ma nawet 1 %ze kiedys wpadniemy to tak naprawde co dalej jak ifv nie wyjdzie... Ogolnie sie dogadujemy ale wiemy ze zycie tylko we dwojke z przymusu to nie nasza bajka, ja powiedzialam ze wole byc sama niz całe zycie w zalobie, bo niestety to nie mija jak żałoba, to zmienia zycie znajomych wszystko...


Ale bardziej optymistycznie nie jest najgorzej. Ide w pazdzierniku dowiedziec sie o dofinabsowanie bo niby jest u nas nawet z dawca, zobaczymy co powiedza. Wtedy do nowego roku bedziemy zbierac. Ale juz przejrzalam swieta w tym roku i sa tak idealnie ze 1 dzien urlopu i tydzien wolbego i chyba tak zrobimy i bedziemy udawac wyjazd bo zyczen "wy wiecie" nie zniose

Wysłane z mojego COL-L29 przy użyciu Tapatalka

Wiem, najgorsza jest presja otoczenia. Rodzina życzy wam dziecka, wszyscy znajomi rozmawiają o ciążach, porodach, kupkach, żłobkach, przedszkolach itp. A wy stoicie w miejscu. Wiem jak bardzo to boli. Ale mimo wszystko, patrząc na to ile jest nieudanych małżeństw, ja wolę mieć dobrego, kochającego męża, niż dziecko z kimś, kto nie będzie mnie szanował. Popatrz na to z tej strony. Wiem, że w tym momencie czujesz, że dotknęłaś dna, ale nie skreślaj tak szybko waszego małżeństwa. Może tak jak piszą dziewczyny, jakaś terapia lub rozmowa z psychologiem by ci pomogła?
Powiedz mi (oczywiście jeśli chcesz) czy wiedzieliście wcześniej, że tz może mieć problem, czy wyszło to przy okazji badań?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz