Niestety ale genetyki nie przeskoczysz, ALE mozesz odwlekac nieuniknione.
Np. mojemu mezowi wyszło niedawno nadciśnienie. Chlop chudy, wysportowany, nie palił.
lekarz sam poiwiedział, ze normalnie by mu zalecił schudnąć, zacząc uprawiac sport i odstawić fajki- no ale tak to niestety, taki los.
ALE, cała jego rodzina ze strony matki- naprawde cała, na lekach na nadcisnienie od 30 roku zycia.
No to i tak dobrze że on te prawie 20 lat be znadciśnienia wypracowała tylko stylem życia.
Niestety ale po sobie widzę, ze zdrowe odzywianie, sport itp. nie jest receptą na wszytko i nie bedzie od niego człowiek wiecznie młody, piekny, zdrowy i bogaty
.
Ale na pewno lepiej odwlekac i minimalizowac problemy niż wpadac w nie tak szybko jak tylko się da.
Na te plecy naparwde polecam zajęcia pilatesu nawet i 3 razy w tygodniu.Nie sama, zapisz się do klubu jakiegoś zeby ktos to kontrolował jak robisz.
Zwłaszcza przy aktywnym bólu, to jest bardzo ważne.
Nie ma innej drogi.
Ból pleców sam nie przejdzie, ani od wizyt u fizjo nie przejdzie, jesli się pleców regularnie nie ćwiczy i dodatkowo potem, jeszcze dobrze je zacząć wzmacniać gimnastycznymi siłowymi w seriach wytrzymałościowych- żeby nie przeciążac nadmiernym obciążeniem, ale żeby była spora objetośc budująca gorset mięśniowy.
A określenie "gimnastyczne" oznacza wyizolowanie zakresu ruchu bez przekraczania zakresu naturalnej mobilności danej osoby.