Napisane przez magdamarysia84
Mieszkam w Warszawie, więc chyba mam spory wybór szpitali. Jeszcze się tym nie interesowałam, widziałam jednak, że są bardzo różne opinie na temat poszczególnych placówek. Niektóre kobiety rozpływają się nad danym szpitalem, inne go odradzają na podstawie przykrych doświadczeń. Chciałabym urodzić siłami natury, ale nie za wszelką cenę, chciałabym, żeby mi zrobili cesarkę, gdy tylko coś będzie nie tak, a nie czekali na ostatnią chwilę, bo to czasami kończy się tragicznie. Bratowa męża urodziła przedwczoraj, męczyła się kilka godzin a i tak zrobili cesarkę tuż przed samym końcem, bo dziecko było źle ułożone i zanikało tętno, ja zastanawiam się czy nie dało się tego stwierdzić wcześniej... Może się nie dało, też być może tak bywa... Ale w takiej sytuacji kobieta cierpi podwójnie - w trakcie porodu i po cesarce.
Mój mąż ma dużą rodzinę i obycie z dziećmi. Wie, jak postępować z niemowlakiem, a ja będę musiała się wszystkiego nauczyć, bo jestem zielona. Zadeklarował się, że będzie aktywnie uczestniczył w opiece nad dzieckiem. Widząc jego zaangażowanie w sprawy domowe śmiem przypuszczać, że tak się stanie. Mam też blisko moją mamę, która chętnie mi pomoże, ale wiadomo, że nie mogę i nie chcę na nią zwalać wychowania mojego dziecka. Chodzi tylko o pomoc od czasu do czasu i przede wszystkim na samym początku.
Karmić piersią raczej nie będę długo. Niestety muszę brać leki, przy których nie można karmić. Będę chciała wrócić do leków jak najszybciej po porodzie. Wiem, że mleko matki jest dla dziecka najlepsze, ale są sytuacje, w których nie jest możliwe zapewnić to swojemu dziecku.
Synek brata chyba pominął etap raczkowania. Turlał się, a teraz już wstaje, gdy się czegoś trzyma i tak fajnie sobie dyga [emoji846]
|