[regularkate]

Napisane przez effcia82

Nie radzę rozmawiać osobiście z sąsiadem a już zwłaszcza chodzić do niego. Pozwie Cię o naruszenie miru domowego i z dużą pewnością wygra (taka zabawa to kilka tysięcy w plecy). Wszystko na drodze oficjalnej, a w bezpośredniej interakcji zadbać o świadka.

Naprawdę? Spotkałaś się z sytuacją, aby ludzie występowali z takimi pozwami? Za zapukanie do drzwi i zwrócenie uwagi na ich oczywiście sprzeczne z normami zachowanie? Nie chce mi się wierzyć, żeby to się utrzymało w sądzie... No ale ja nie słyszałam nigdy o takiej sytuacji, a kto wie. Trochę jednak wątpię, aby osoba nie wpuszczająca nikogo do domu i nawet rzadko z niego wychodząca zdawała sobie sprawę z takich możliwości jak pozwanie za naruszenie miru domowego. Tym bardziej, że żeby coś takiego wygrać, to trzeba ogarnąć pełnomocnika, a w tym celu trzeba wyłożyć kasę, czego większość ludzi nie chce czynić, uznając to za stratę pieniędzy

Ale rada, aby załatwiać wszystko za pośrednictwem Policji lub przesyłając korespondencję jest jak najbardziej trafna.