2022-06-17, 17:11
|
#63
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Piersi sobie powiększamy i o życiu rozmawiamy! cz.33
Ja to chyba się wybitnie wolno goję, może też dlatego ten krwiak tak długo u mnie jest Nie mam pojęcia, co się robi dalej, jednak i chirurg, i fizjoterapeuta, i lekarz wykonujący usg mówili, że to się zdarza i sam się wchłonie. Ale przy masażu tej piersi już nie czuję takiego dyskomfortu i lekkiego zgrubienia, więc chyba zmierza ku dobremu
Jeju dziewczyny, dziś byłam na zakupach i przymierzałam te najbardziej kuse i wydekoltowane bluzki, na które przed operacją (czyli przez całe życie) nawet nie śmiałam zerkać, bo wiedziałam, że będę w nich wyglądać groteskowo. I wyglądałam świetnie! Nie wulgarnie, tylko tak fajnie, kobieco, bez biustonosza, tylko fajnie wycięta bluzka i biust To jest game changer na 100%. I dziś w końcu poczułam, że choćby dla tego braku ograniczenia w kupowaniu dowolnych, a nie tylko "bezpiecznych" i zakrytych ubrań warto było przechodzić przez tę (paskudną dla mnie) rekonwalescencję.
|
|
|