2018-10-02, 20:12
|
#95
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 412
|
Dot.: Aparaty ortodontyczne cz. XVII
Cytat:
Napisane przez Juncia
|
Dziękuję za pocieszenie
Cytat:
Napisane przez IzzieSt
Dla własnego zdrowia psychicznego postaraj się zmienić nastawienie
Pamiętam swój pierwszy posiłek w aparacie - jadłam godzinę bo dosłownie ksztusiłam się tym jedzeniem, nie umiałam połykać ani gryźć nie raniąc sobie języka
|
Źle mi idzie zmiana nastawienia. Czekam tylko, aż czas minie. U mnie ciągle jedzenie to cierpienie
Cytat:
Napisane przez Nelada
Kurczę, nie możesz tak przesadzać i panikować. Zdecydowałaś się na to z jakiegoś powodu. Teraz nie ma co płakać, trzeba "zacisnąć zęby" i przejść przez to tak jak sobie założyłaś. Ten ból minie, każdego na początku boli aparat, ciało musi się przyzwyczaić. Nikt Ci nie kazał zakładać aparatu, to świadoma decyzja, wydajesz na to ogrom pieniędzy, a ludzkie ciało może się przyzwyczaić do wszystkiego.
I tak nie masz najgorzej. Przecież ludzie noszą nawet maski zewnętrzne! To jest dopiero kosmos. Zobacz w załączniku co ja będę mieć (oprócz aparatu na dół i górę). Ja będę przez to seplenić i mówić jak Sid z Epoki Lodowcowej. A pracuję z ludźmi, muszę mówić, do tego studiuję filologię i też muszę bardzo dużo mówić, czytać... I również mnie to przeraża, ból, zmiany w mowie... ale tak trzeba. Zdecydowałam się to nie mogę płakać tylko muszę zrobić wszystko, żeby było lepiej. Nie można się poddawać i mieć od razu takiego kryzysu. To wszystko minie!
|
Zazdroszczę optymizmu. Również pracuję z ludźmi i jakoś nie potrafię wykrzesać ani odrobiny. Wiem, że mogło być gorzej... naprawdę wiem. Po prostu przez cały okres leczenia będę aparatu z całego serca nienawidzić i to się na pewno nie zmieni.
Cały czas sobie przygryzam policzek, nie wiem, o co chodzi i to nawet we śnie, dzisiaj rano obudziłam się z opuchlizną. Podczas jedzenia sobie jeszcze poprawiłam
__________________
!
|
|
|