[Laura Rose]

Napisane przez velika

Aż sprawdziłam z ciekawości, w kwietniu zaczynałam biegać z czasem ok. 6:45-6:55/km, teraz biegam poniżej 6 minut zazwyczaj. Z tym, że ja nigdy nie maszerowałam, pół godziny ciągłego biegu to nie był problem. Wiadomo, progres zależy od wielu czynników, co więcej każdy ma swoje granice. Ja nie wiem czy kiedykolwiek złamię 5 min, wątpię, chociaż zdarzyło mi się już biec poniżej 5 minut jeden kilometr. Z tym, że nie mam też parcia ani ambicji, za stara jestem i nie mam czasu

Też sprawdziłam i moje trzy pierwsze biegi były pod 6:10, kolejne już ok. 5:40. Potem kilka łączonych z marszem, ale jednak zrezygnowałam z tej opcji. Najlepsze czasy to 5:15-5:20, teraz zazwyczaj wychodzi koło 5:30. Chyba jednak nie notuję znacznych postępów No nic, też to robię dla frajdy. Może w końcu wyszukam sobie jakiś plan treningowy, ale jakoś niespecjalnie mnie to pociąga obecnie.