Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - nowa praca to nie marzenie
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-01-22, 16:55   #6
koala_2017
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 16
Dot.: nowa praca to nie marzenie

Postanowiłam jednak popracować trochę, choć już zaczęły się pewne schody.. Otóż wyobraźcie sobie, że kobieta, za którą "weszłam", idąca na emeryturę, poszła od zeszłego wtorku na urlop. Urlop miała do piątku, 20 stycznia. Zanim poszła na urlop, zapytałam czy umożliwi mi dostęp do komputera, bo jest trochę pracy, więc bym porobiła to i owo (tak, niestety przez ten miesiąc tylko obserwuję, co mnie to bardzo wkurza bo już na prawdę chciałabym trochę praktyki nabyć a nie..). Powiedziała, że absolutnie nie, że ja będę mieć swój komputer dopiero jak ona odejdzie. Pomyślałam - spoko, nie to nie, ale żeby nikt do mnie pretensji nie miał..
Poprosiłam ją o to, czy mogłaby mi dać swój numer telefonu w razie czegoś, w razie moich pytań. Odmówiła stwierdzeniem, że ona nie mogła na nikogo liczyć jak weszła na to stanowisko (choć wcześniej pracowała w tym samym miejscu!), więc też o pomoc nikogo prosić nie mogła.. Tu już przyznam wkurzyłam się, bo jak coś będzie nie tak, to będą mówić "a czemu Pani pani X nie zapytała..".
Wyobraźcie sobie, że jak poszła na ten urlop to tak: nr telefonu do siebie nie dała, dostępu do komputera też nie udzieliła. A przede wszystkim (!!!) zamknęła szafę, w której były najważniejsze dokumenty, które były mi potrzebne, bo jedna pani o nie pytała i się bulwersowała.. a oczywiście klucze wzięła ze sobą.
Że jestem referentem ds egzaminów, były we wtorek egzaminy i musiałam do niego iść się rozliczyć. To poprosił żebym zrobiła coś na komputerze. Niestety - musiałam powiedzieć, że pani X nie dała dostępu do swojego komputera. Dyrektor powiedział, że do niej zadzwoni. Zadzwonił, ona podała hasło dostępu do swojego komputera. Błędne hasło. Wpisywałam na milion sposobów. Dyrektorowi powiedziałam, że hasło nie wchodzi. Poprosił żebym wzięła nr od kadrowca i zadzwoniła. Nie odbierała, a dzwoniłam 3 razy ze służbowego (szkolnego) numeru, a raz z komórki.
Jak mi jutro babsztyl przyjdzie i powie, że nie dzwoniłam do niej ani razu, to nie wiem co zrobię...
koala_2017 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując