[keri87]

Napisane przez Franiczka88

No dokladnie. A idac dalej to ja nawet bym chciala, zeby nikt mnie z rodziny (poza mezem rzecz jasna) nie odwiedzal w szpitalu po porodzie ani przez pierwsze 2-3 tygodnie bycia z noworodkiem w domu. I nawet nie chodzi mi o moja rodzine tylko o rodzine meza o.O Wolalabym sie sama najpierw z bobo ogarnac i dopiero potem stawic czola zlotym radą i patrzeniu na rece niz jako totalny nieogar zaraz po porodzie. I pewnie bedzie foch stulecia ;-)

Też się zgadzam. W szpitalu nie chciałabym odwiedzin i w domu przez jakiś czas też. Z rodziną męża mam spokój, bo nie utrzymujemy kontaktów ale z moją łatwo nie będzie bo mieszkamy w jednym domu. Choć w zasadzie rodzice czy babcia by mi nie przeszkadzali byle na chwilę i bez pouczania, ale cała reszta rodziny i znajomych dopiero po czasie bym sobie życzyła zobaczyć.
Moją siostrę zaczęły odwiedzać rzesze ludzi zaraz po powrocie ze szpitala i bardzo to przeżyła, bo nie miała chwili spokoju nawet na karmienie. Ludzie za nią i dzieckiem wszędzie włazili, to była masakra. Wkurzyła się dziewczyna i w końcu ich wypraszała, ale i tak stres przeżyła spory


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk