Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - EURO się zbliża wielkimi krokami, DNO wciąż trenuje zabawy z ptakami! część XV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-06-08, 20:08   #4984
darkdot
Zakorzenienie
 
Avatar darkdot
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 268
GG do darkdot
Dot.: EURO się zbliża wielkimi krokami, DNO wciąż trenuje zabawy z ptakami! część XV

Aśka, proszę

„Pierwsza randka”

Leży Mesut na trawie,
Coś go uwiera w rękawie.
Maca ręką swe ciało,
Sprawia mu to przyjemność niemałą.
Dłoń do rękawa zanurkowała,
Uwieracza skrzętnie poszukiwała.
A tam znalazł do żucia gumę,
Euro też niemałą sumę.
Do gumy była kartka przyklejona,
Podpisana: „Twoja przyszła żona”.
Gumę pożuł minut kilka,
Potem odbijał ją nogą jak piłka.
Euro wsadził do skarpety,
Pogładził włosy błyszczące od galarety.
Wziął się za listu czytanie,
Jęknął widząc pierwsze zdanie.
„Mesucie, mój Głodzie Mały,
Oddaj mi się dziś cały!
Przyjdź wieczorem na spotkanie,
A zjemy razem pyszne śniadanie.
Czekam na Ciebie w poznańskim Carrefourze,
Więc wypierz tapicerkę w swojej furze.
Wylej na siebie perfumy tureckie,
A może zdejmę dla Ciebie kieckę.
Niech Cię chłodzi Twa pierzyna,
Ogrzeje Cię Joanna z Wolsztyna.”
Mesutowi z wrażenia uciekło sadło,
Lewe oko prawie wypadło.
Mimo to szczęśliwy i rozochocony,
Poszedł szykować się dla przyszłej żony.
Posmarował swe ciało oliwą,
Zrobił porządek z lwią grzywą.
Założył bokserki w koguty,
A także złote, wężowe buty.
Koszula w kwiaty żółto-różowe,
Spodnie w prążki złoto-beżowe.
Marynarka z błyszczącymi cekinami,
Błyszczyk ze świecącymi drobinkami.
I tak idealnie wystrojony,
Ruszył w poznańskie strony.
Joanna ubrana w szyfony i tiule,
Czekała już pod Carrefourem.
Gdy tylko się zobaczyli,
W ramionach swych się utopili.
Z butelką biedronkowego wina
Poszli najpierw do kina.
Wybrali najnowszy hit premierowy,
Pod tytułem: „Bambi wybiera się na łowy”
Mesutowi łzy jak groch kapały,
Wyszedł z kina roztrzęsiony cały.
Potem odwiedzili turecką restaurację,
Zamówili po kebabie na kolację.
Następnie do auta się zapakowali,
Pod hotelem szybko zaparkowali.
Wynajęli apartament małżeński,
Mesut poczuł się taki męski.
W pokoju łoże szybko zajęli,
A pokój na klucz zamknęli.
Tylko moje ucho doświadczyło,
Co się tam za drzwiami wydarzyło.
Słychać było rzeczy następujące”
„Ależ to jest podniecające!”
„Musisz Ozilu przyjąć pozycję odpowiednią,
w tym jest powodzenia sedno.”
„Czy mocno naciskać muszę?
Co się stanie jak ją poruszę?”
„Tak! Tak! Dalej! Szybciej! Dasz radę!
Przecież masz w tym jakąś wprawę!”
„Chyba za lekko poruszyłem,
Za mało siły w to włożyłem...”
„Skup się mój kochany,
uda nam się wjechać w szczęścia bramy!
Mocniej, mocniej, pokaż na co się stać,
Ale to przestań tak ssać!
Jeszcze tylko kilka chwilek,
A będzie w niebie mój Ozilek!”
Zajrzałam przez dziurkę od klucza zaciekawiona,
Ale byłam też lekko speszona.
Spodziewałam się objętych kochanków widoku,
A doznałam wielkiego szoku.
Oni nie skupiali się na przyszłym dziecku,
Ale siedzieli na łóżku po turecku.
Z uśmiechem na twarzy w Pchełki grali,
Kolorowymi kapslami do pudełka trafiali.
Widać, że rozsądkiem się kierują,
Na pierwszej randce nadzy w łóżku nie lądują!
darkdot jest offline Zgłoś do moderatora