[201804271242]

Bardziej chodzi o to, że on boi się zrobić mi krzywdy, boi się, że jak mnie choć trochę mocniej złapie, dotknie to mnie zaboli. Podejrzewam, że to przez to co działo się na początku naszego współżycia- przez pierwsze dwa miesiące sex był dla mnie przede wszystkim bólem (i niech ktoś mi powie, że większy = lepiej ). A teraz nie potrafię go przekonać, że to przeszłość.
Jesteśmy ze sobą już 3 lata, więc chyba nie można tego nazwać krótkim związkiem.

Tak- bez przesady z tą dominacją.. ale o to będę się martwić jak się ona pokaże bo na razie jej nie widać. W tym momencie jestem traktowana jakbym była co najmniej z cukru (a jakby nie patrzeć- nie jestem), jest to miłe ale co za dużo to nie zdrowo..