Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Farby FRYZJERSKIE w domu, czyli w poszukiwaniu wymarzonego koloru :)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-07-10, 17:11   #82
Izane
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 237
Wink Dot.: Farby FRYZJERSKIE w domu, czyli w poszukiwaniu wymarzonego koloru :)

Witam serdecznie wszystkie Wizażanki, które postawiły na profesjonalne farby. Mam nadzieję, że moje doświadczenia przydadzą się, a że i którejś z Was uda się pomóc mi.
Ponad rok temu postanowiłam poddać się dekoloryzacji, by z poziomu 4-5 zejść na poziom 7-8. Udało się, choć przypłaciłam to potrzebą ścięcia włosów na krótko, bo były bardzo zniszczone. I niestety nadal nie są w dobrej kondycji. Po dekoloryzacji postanowiłam używać już tylko farb profesjonalnych, i robię to choć w domu, bo przyznaję, że ceny za farbowanie w salonach są dla mnie nie do przyjęcia. No a teraz moje doświadczenia:
L'OREAL Majirel - użyta zaraz po dekoloryzacji, jeszcze u fryzjera, kolor nie wyszedł jak na próbniku, utrzymał się raptem przez 2 tygodnie, jak zaczął schodzić włosy były w opłakanym stanie;
LECHER Geneza - farba użyta w domu, raz na poziomie 7, drugi raz pół na pół 7 i 8 (dla zainteresowanych podaję link do mojej recenzji: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...#review-506464). Jeśli tylko znajdziecie w jej gamie kolorek dla siebie, to polecam, bo jest to naprawdę dobra farba, ładnie kryje, nie niszczy włosów, długo się trzyma i równomiernie wypłukuje;
LONDA Londacolor Extra Rich Creme... - farbom tej firmy mówię NIE!!! W życiu nie miałam do czynienia z czymś tak paskudnym. Kolor wyszedł o 3 tony ciemniejszy, zielony, spalił włosy i koszmarnie się wypłukiwał (link do mojej recenzji: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...#review-506599);
BY FAMA Fantasia Colore - użyty kolor 7.03 "Ciepły średni blond" wyszedł tak jak na próbniku; farba nie pogorszyła stanu włosów, wydaje mi się jednak, że spłukiwała się szybciej niż farba LECHER.
Każdą z powyższych farb użyłam z oxydantem 6%.

No a teraz moja prośba do Was: otóż wszystkie dotychczas użyte przeze mnie profesjonalne farby były w kolorystyce karmelowej, ciepłej, ale nie umiem się przekonać do tego koloru, raz jest za żółty, raz za złoty, a innym za miodowy; po prostu nie czuję się w takiej kolorystyce dobrze. Przyznaję też, że poziom 8 jest jednak dla mnie za jasny, wolałabym coś na pograniczu 7-6. A co do koloru, to preferowałabym coś w stronę brązowego blondu, brązu, coś jak na załączonym zdjęciu. Włosy mam nie farbowane od ponad miesiąca, wyglądam okropnie. Poradźcie coś.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg jessica-simpson-chest-400a051007.jpg (27,8 KB, 226 załadowań)

Edytowane przez Izane
Czas edycji: 2011-07-10 o 17:13
Izane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując