[mamaporazczwarty]

Napisane przez Baambi

to ja 170 cm, a dziecię miało 3450. Było nacinanie a i tak ponadto trochę pękłam ;] ale trzeba się nastawiać pozytywnie

Jestem po wizycie. Mała ma 2340, dalej 2 cm rozwarcie. Na szczęście nie postąpiło Lekarz powiedział że damy radę. Mam postępować dalej tak jak przez ostatnie 2 tyg, czyli się oszczędzać ale nie muszę leżeć non stop.
A i lekarz stwierdził po ktg że mamy rozbrykane dziecko
Wiem coś o tym, codziennie mi pokazuje to kopniakami hehe

Sunshine super że już do domku <3

Oj mi dzisiaj też sennie. Ciśnienie na wizycie miałam 85/55

O to niskie ciśnienie, ja mam 174 cm, choc xupelnie jie wiem jak to się stało, bo w gimnazjum mialam 176 cm [emoji33] ciążę mnie obniżyły chyba hehhehe, synowie rodzeni naturalnie mieli 3600g i 3680g, ale też ani jie pękłam, ani nie bylam nacięta, lekarz mówi, że mam idealny kształt bioder do rodzenia, bo to głównie o to chodzi, a nie raczej o wzrost, moja bratowa ma jakieś 150 coś i też takie biodra i tez super rodziła, a z kokei koleżanka taka spzitalna, co ze mną leżała wyższa ode mnie, ale taka chłopięca budowa i poród straszny... więc bądźmy wszystkie dobrej myśli [emoji2] ja przeżywam te cesarki bo mi dzieci tak łatwo się rodziło i to taki żal, że rozsądniej w moim przypadku sie pociąć [emoji27]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz