[lady isss]

U mnie się teść uparł, że wódkę na odchodne rozdawać. W sumie spoko, bo nie zawracamy sobie głowy innymi podziękowaniami. Powiedział, że za wódkę on placi. Jedyne z czym wtrącanie było jeszcze z miesiąc temu to gdzie imprezę zorganizować jeśli będą zakazy. Z jednej strony mnie denerwowała ta pogoń i gdzieś tam świadomość tego, że serio wielu osobom zależy na tym weselu chyba bardziej niż nam, ale z drugiej było to miłe, że czy rodzice z obu stron czy chrzestni wyrazali chęć ogarnięcia nam imprezy tak żeby wesele było ( łącznie z namiotami i cateringiem w zasadzie od zera ) Co do gości kogo mamy zaprosić, a kogo nie nie było problemu i nikt się w to nie wtrącał. Noooo prócz mojej babci, która nie mogła przeżyć, że od TŻ strony jest jeszcze raz tyle zaproszonych niż od mojej, ale no to wynika chociażby z tego, że po prostu nasza rodzina jest mniejsza, bo jest w zasadzie tylko od strony mojej mamy.

Łapie mnie chyba okropny stres. Nie spałam w zasadzie druga noc. Siedzę w nocy szukam info co nie jest wcale łatwe bo wpisujac cokolwiek w google wyskakuje oczywiście głównie to co na gov pisze. Ale się udaje dokopać jak to wszystko obejść. Ja już naprawdę chciałabym żeby było po konferencji żebym wiedziała na czym stoję... Choć nie wiem czy to coś ulatwi

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka